Jakie ryby na grilla?

Musimy zwracać uwagę na to, aby ryby na grilla były świeże – najbardziej pożądane będą surowe, świeżo złowione, ewentualnie chłodzone. Na pewno nie głęboko mrożone. Taki produkt poddany rozmrożeniu, a następnie grillowaniu łatwiej się rozpada i traci swe walory smakowe. Kolejnym kryterium wyboru jest zawartość najcenniejszego składnika: kwasu omega-3, który występuje przede wszystkim w rybach. Niekwestionowanym królem w aspekcie zawartości kwasów tłuszczowych jest łosoś 1,8 g/100 g. Sardynki dostarczają 1,4 g/100 g, makrela 1,0 g/100 g, tuńczyk 0,7 g/100 g, halibut 0,4 g/100 g, dorsz 0,1 g/100 g, a ostatnio szeroko dostępne sprowadzane z Azji panga i tilapia zaledwie około 0,08 g/100 g.

Ważne jest, aby w sklepie sugerować się ilością ości. Należy kupować filety lub ryby, z których możemy się pozbyć kręgosłupa właściwie jednym ruchem (np. pstrąg). W warunkach ogrodowych pozbywanie się ości to nie lada wyzwanie. Jest to operacja dla cierpliwych, która w dodatku może być utrudniona gorszym dostępem światła. Zatem odradzam grillowanie karpia, szczupaka, leszcza, sandacza, okonia czy miętusa.

Sprawdź także: Jak grillować ryby i owoce morza – praktyczne porady

Jak grillować ryby?

Duże ryby, takie jak: halibut, dorsz, łosoś grillujemy w postaci steków. Steki można wcześniej zamarynować w dowolnej marynacie. Proponuję przygotować ją na bazie oliwy, białego wina, czosnku, i soku z cytryny. Ryby które mają tendencję do rozpadania się, czyli większość filetów, można okiełznać wykorzystując specjalne kosze do grillowania ryb. Ryba będzie smaczniejsza, jeśli wcześniej ją przyprawimy i umieścimy w koszu razem z plastrem cytryny i kilkoma plastrami czosnku.

Podsumowując…

Pamiętaj, że „ryba wpływa na wszystko”. Ma niesamowite walory odżywcze i smakowe, dlatego niech tegoroczne grillowanie będzie sposobem na wzbogacenie Twej diety w ten produkt. Wrzuć rybę na ruszt co najmniej dwa razy w tygodniu!