Mało, kto wie, że prapoczątki grillowania są związane z… polowaniem na mamuty! Kiedy jednemu z myśliwych kawałek zwierzęcego mięsa wpadł do ognia – odkrył, że jest ono smaczniejsze od surowego. Fakt ten okazał się ewolucyjny.

Od mamuta do rożna

Sposób i styl pieczenia mięsa zależały przede wszystkim od szerokości geograficznej. Rusztem stały się rozgrzane ogniem kamienie, albo kły mamuta, które były wbite po obu stronach paleniska. Takie grillowanie praktykowano na terenach dzisiejszej Ukrainy. Im dalej na zachód, tym sposoby pieczenia bardziej zaawansowane. Nieopodal dzisiejszej Francji mięso było opiekane między dwoma rozżarzonymi kamieniami. Z kolei Polinezja słynęła z rożna zbudowanego z gałęzi świeżego drzewa.

To Cię może zainteresować: 5 największych grillowych błędów

W koziej skórze

Im bardziej doskonalono techniki smażenia mięsa, tym bardziej rozwijały się metody jego przygotowania. Mongołowie upolowaną zwierzynę przyrządzali na dwa sposoby: na kamieniach i w skórze. Pierwszy wydaje się całkiem zrozumiały, jak na tamte czasy. Drugi z nich polegał na obcięciu kozie łba, wyjęciu wnętrzności przez szyję, pokrojeniu mięsa na kawałki i włożeniu go z powrotem do środka razem z rozgrzanymi kamieniami. Po około dwóch godzinach posiłek był gotowy.

W krajach tropikalnych do pieczenia mięsa używano kory lub wydrążonych bambusów, do których wkładano mięso, a następnie zakopywano wszystko w żarze.

Dopiero w XII wieku zaczęto wyrabiać naczynia gliniane, które służyły również do budowy paleniska. Aby zapobiec gaszeniu ognia, wykopywano dół, który utwardzano gliną, wypełniano go gorącymi kamieniami i układano na nich mięso, warzywa i owoce.

Indiańskie barbecue

Samo słowo barbecue pochodzi z języka Indian. Plemię stosowało go na określenie mięsa pieczonego na rożnie. Dlatego za wynalazców dzisiejszego grilla uznajemy właśnie Amerykan. Natomiast to imigranci z Europy, którzy przyjeżdżali na tamte tereny i z chęcią próbowali lokalnych specjałów – sprawili, że grillowanie stało się popularne.

grill

Tylko dla bogatych

Mięso z grilla, opiekane na bezpośrednim ogniu, jadały najbogatsze warstwy społeczne. Trudno, w to uwierzyć, ale aż do XVII wieku biedota obchodziła się smakiem. Idea wspólnego spędzania czasu przy ognisku czy rożnie, rozpowszechniła się w okresie kryzysu gospodarczego w 1929 roku. Dopiero od lat 50-tych, w miarę rosnącego dobrobytu, powszechniejsze stały się pikniki i biesiadowanie na świeżym powietrzu.

Grillowanie, w dzisiejszym rozumieniu, upowszechniło się po II wojnie światowej. Amerykańska klasa średnia coraz częściej spędzała wolny czas za miastem przy płaskich, niczym nieosłoniętych rożnach, zwanych grillami.

Przeczytaj też: Jak zorganizować udane garden party?

Z miłości do rodziny

Pierwszy półkolisty grill został zaprojektowany przez Amerykanina Georga Stephena. Spawacz w firmie Weber Brothers Metal Works, ojciec 6 córek i 6 synów, weekendy spędzał głównie z rodziną – często grillując. Niestety, popularne w tamtym czasie – murowane grille, nie pozwalały kontrolować płomienia i bardzo często okazywało się, że mięso jest niedopieczone, albo spalone. Poza tym czyszczenie urządzenia było istną udręką.

Niezadowolony mężczyzna wpadł na pomysł umieszczenia rusztu w stalowej półkuli z przykrywką i przymocowania do niego trzech stalowych nóg. Od tego czasu grilla można było przenosić w dowolne miejsce. Wynalazek szybko zdobył rozgłos i jako George’s Barbecue Kettle stał się najlepiej sprzedającym się produktem firmy Weber. Dziś znamy go wszyscy i z największą przyjemnością korzystamy z grilla w każdy ciepły weekend.

Szukasz więcej ciekawostek na temat grillowania? Wejdź na nasz kanał na YouTubie!